Patrząc na chłopca dzisiejszego można odnieść wrażenie, że impreza nadal trwa. Że after jakiś się kręci po sobocie, a on tylko na chwilkę wyskoczył, żeby do zdjęcia zapozować. I dobrze, niech się bawi, skoro taką ma potrzebę. Najważniejsze, że pamiętał o nas i że został Miłością Dnia niedzielną bez oporów.
0 komentarze:
Prześlij komentarz